

Drużyna Mariusza Sztygowskiego otrzymała spory cios na inaugurację zadany przez WIRECO. Porażka 2:7 na pewno nie była tym czego oczekiwali chłopaki z BBL Team. Być może najbliższy mecz, w którym przeciwnikiem będą Kaszuby z Kaliforni, będzie impulsem który jest im potrzebny do śmielszej gry. To spotkanie to dobra okazja aby się zrehabilitować po niemrawym początku. Co prawda, na pierwszy rzut oka, nie wydaję się aby ten przeciwnik był dużo słabszy od pierwszego. Ale przecież, jak to mówią – mecz meczowi nie równy. Kaszuby z malutkimi tylko problemami przez chwilę pokonali przed tygodniem Baruchowo. A Filip Nowak został nie tylko MVP tego meczu, ale zgarnął również wyróżnienie dla najlepszego zawodnika kolejki. Ekipa Michała Trzcińskiego wygrywając, da wyraźny sygnał dla reszty, że zamierza w tym sezonie powalczyć o miejsce w górnej części tabeli.


Sztywna Cela to kolejny drużyna z zaliczonym nieudanym debiutem. Miłosz Słabęcki zmotywowany wyszedł na ten mecz jak nigdy wcześniej, ale to nie wystarczyło i to X Team schodził z murawy z trzema punktami. Można by pokusić się o stwierdzenie, że jeżeli nie wygrywasz meczu z takim rywalem jakim jest X Team to tym bardziej nie masz czego szukać w meczu z RUN Chłodnią. Ale jak wiemy, nie takie już cuda w piłce się zdarzały, a zwycięzców i przegranych nie ma dopóki sędzia nie zagwiżdże koniec meczu. Chłodnia na inaugurację pewnie pokonała FC Galacticos 7:0 i przypuszczamy, że na podobny przebieg meczu liczy w drugiej kolejce. Doskonały debiut zaliczył Konrad Błaszczyk zdobywając od razu hat-tricka. Faworytem są na pewno, ale jak dobrze przeanalizować mecze RUN to największe męczarnie rozgrywają oni będąc właśnie w takiej roli.


X Team jak i WIRECO rozpoczęli ten sezon od zwycięstwa. Drużyna Marcina Salacha wywalczyła trzy punkty wygrywając 2:1 ze Sztywną Celą. WIRECO natomiast nie dało szans BBL Team. X Team w drugiej kolejce czeka prawdziwy sprawdzian. Mecz, który pokaże w jakich mniej więcej rejonach tabeli będą się oni poruszali w tym sezonie. Rywal tym razem wydaje się o wiele silniejszy i co ważniejsze, przede wszystkim bardziej doświadczony. Tym razem będzie potrzeba trochę więcej dać z siebie aby liczyć na chociażby jeden punkt. A WIRECO rozpoczęło nareszcie sezon tak jak zawsze planowali. Pewna wygrana na inaugurację na pewno dała pozytywnego kopa drużynie Sławka Karwowskiego. W drugiej kolejce wydaje się czekać na nich rywal idealny na przedłużenie tej pozytywnej passy.
Orlik Baruchowo wraz z upływającymi minutami w pierwszym meczu przeciwko Kaszubom grał co raz lepiej. Ostatecznie zabrakło do wywalczenia chociażby jednego punktu, ale ekipa Rafała Pańki pokazała, że grać w piłkę potrafi. Niestety jednak dla Orlika w kolejnym meczu rywal będzie jeszcze silniejszy. MS-BUD w pierwszej kolejce pauzował, więc nie jesteśmy w stanie określić w jakiej formie są obecnie zawodnicy Marcina Misterskiego. Wszyscy czekamy z niecierpliwością na to co pokażą w swoim pierwszym meczu tego sezonu, bo jak co rozgrywki, należą do jednego z głównych faworytów do końcowego triumfu. Kadra MS-BUDu wydaje się być nie zmieniona względem tej jesiennej. Jedynym wartym odnotowania wzmocnieniem jest przybycie Filipa Pieczkowskiego, reprezentującego barwy ER-BRUKu w poprzedniej edycji.


W ostatnim meczu drugiej kolejki zmierzą się ekipy, które otrzymały w swoich pierwszych spotkaniach po mocnym uderzeniu. FC Galacticos nie zdołało zdobyć chociażby bramki w meczu z Chłodnią, tracąc przy tym aż siedem. MAJ Tattoo natomiast uległo NATANowi wysoko 2:10. Mecz ten dla obu drużyn będzie bardzo ważny. Zwycięstwo powinno zadziałać kojąco. Porażka może wpłynąć bardzo negatywnie na morale i spore problemy w kolejnych kolejkach. Ciężko stwierdzić, czy w obu przypadkach przegrane przed tygodniem spowodowane były słabszą dyspozycją czy też pokazem siły rywali. Jakby na to nie patrzeć, jedni przegrali w końcu z mistrzem ligi, a drudzy ze zdobywcą Pucharu Ligi. To jednak już za nimi i teraz trzeba się skupić na kolejnych meczach i zacząć zbierać cenne punkty.