Na rozpoczęcie niedzielnych zmagań mamy prawdziwy HIT tej kolejki. Zmierzą się w nim dwie niepokonane jak do tej pory drużyny. MS-BUD przed tygodniem nie grał bo dostał od BBL Teamu trzy punkty bez walki. Czy to dobrze? W sumie i tak i nie.  Z jednej strony mieli trochę więcej czasu na odpoczynek/ przygotowanie się do tego meczu. Z drugiej brakuje zapewne tego rytmu meczowego. Jesteśmy przekonani, że Marcin Misterski będzie miał tego dnia do dyspozycji wszystkich kluczowych zawodników i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to mecz o 6 punktów. Chłodnia natomiast wygrała kolejkę wcześniej z MAJ Tattoo i póki co pewnie zmierza po obronę tytułu. W 10 kolejce bardzo silna ekipa będzie chciała wybić im to z głowy. Do tej pory w historii RUN Ligi obie ekipy spotykały się 4-krotnie. Trzy pierwsze sezony wygrywał MS-BUD (7:2, 6:5, 10:4). W ubiegłym roku, na jesieni, lepsza okazała się Chłodnia (5:3). Zwycięstwo którejkolwiek z drużyn nie da oczywiście jeszcze mistrzostwa, ale może być bardzo ważne w kontekście kolejnych spotkań.

WIRECO co prawda wygrało tydzień temu ze Sztywną Celą, ale styl gry pozostawiał wiele do życzenia i na pewno Sławek Karwowski zdaję sobie z tego sprawę. Co prawda skład był osłabiony, ale to dalej silna ekipa, która przecież aspiruje do walki w górnej części tabeli. Być może we znaki dała się nieobecność najlepszego strzelca drużyny – Kryspina Pawłowskiego. Tak czy inaczej, tak grające WIRECO może mieć jeszcze większe problemy z drużyną Galacticos. Galacticos, które pauzowało tydzień temu i być może ładowało bateryjki na ten właśnie mecz. Faworytem oczywiście jest WIRECO ale faworytem jest WIRECO z początku sezonu a nie te ostatnie. Forma się przyda bo to dopiero półmetek.

BBL oddał tydzień temu punkty bez walki więc teraz czas zacząć gonić stawkę. Bardzo ciasno jest w dole tabeli i każde punkty mogą sprawić, że drużyna podskoczy troszkę w ogólnej stawce. Punkty się przydadzą, ale wydaje się nam, że będzie o nie bardzo ciężko. Przeciwnik chyba nareszcie do solidnej gry uzyskał trochę szczęścia pod swoją jak i bramką rywala bo zaczęły przychodzić wyniki. Orlik Baruchowo od powrotu z pauzy nie przegrał jeszcze meczu, a co ciekawsze, o mały włos nie pokonał przed tygodniem NATANa. Remis w takim meczu na pewno uskrzydlił zawodników Rafała Pańki i wydaje się, że teraz zaczną się oni wspinać w ligowej tabeli. Faworytem tego meczu jest Orlik, ale muszą chłopaki z Baruchowa pamiętać, że BBL zawsze jest groźny i nie można ich lekceważyć.

MAJ Tattoo to bardzo solidny zespół. Uważać na tą drużynę powinni zawsze i wszyscy. Nie jest to może kandydat do mistrzostwa, ale też nikt nie przypisuje sobie przed meczem z nim trzech punktów. Drużyna Jacka Maja oczywiście jest faworytem tego meczu. Nie napiszemy, że strata jakichkolwiek punktów w tym meczu będzie niespodzianką, bo prawda jest taka, że strata jakiejkolwiek bramki wywoła wśród wszystkich zgromadzonych na tym meczu wymowne „ooo wow”. MAJ musi to wygrać, po prostu. Sztywna Cela oczywiście ma przebłyski. Mało tego – ma momenty, w których ich gra sprawia, że chcę się powiedzieć „no dzisiaj to wygrają ten mecz”. Ale później przychodzi moment, w którym ktoś postanowi nie przykryć czy źle podać na tyle, by sprawić, że rywal jest w bardzo dogodnej sytuacji. Brakuje czasami tej drużynie takiego spokoju. Wyrachowania. Ale spokojnie… To ich pierwszy sezon.

Podział punktów przed tygodniem NATANa z Orlikiem pokazał jak bardzo ważną postacią w ich drużynie był Daniel Wesołowski. Na domiar złego, w tym meczu, zabrakło też Adriana Kowalskiego i można by rzecz, że tylko słupek w ostatniej akcji meczu uratował ich od porażki. Drużyna Sebastiana Jóźwiaka nie przechodzi swojego najlepszego okresu w tym momencie. W trzech ostatnich meczach zdobyli łącznie ten jeden punkt przed tygodniem i stracili aż 13 bramek. Dla porównania, w całym poprzednim sezonie stracili 10… W najbliższą niedzielę zła passa może być przedłużona. Nie musi, ale może. Kaszuby to w większości stary skład Galacticos, który przypomnijmy – pozbawił NATANa mistrzostwa na jesieni. Chłopaki z Kalifornii potrafią więc z nimi grać. Kaszuby bardzo będą starały się tutaj o kolejną niespodziankę i nie jest to misja niewykonalna.